Rękawnik-taką nazwę pamiętam od dziecka.
Długie lata służył mojej Mamusi ( wykonany rękami mojego zdolnego Tatusia-może jakieś pięćdziesiąt lat temu ).
Odwiedzając Wasze blogi ,napatrzyłam się na pięknie ozdabiane rzeczy i pomyślałam może i ja spróbuję ?
Oto efekt moich starań .
Rękawnik jak nowy i nowy mundurek mu uszyłam.
Teraz kolejne pięćdziesiąt lat przed nim....
Dziękuję za odwiedziny i pozostawione miłe słowa.
Pozdrawiam niedzielnie :)
Na takim pięknym rękawniku prasowanie nie jest już takie straszne:)Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńJak ja lubię gdy "stare" piękne przedmioty dostają nowe życie... tak jak te rękawnik.. dziękuje za udział w moim candy, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń