rozłożony na moich kolanach , co jakiś czas podgryza nitkę.
Tak dla zapisu historycznego na skończone sześć miesięcy,waży 3,1 kilograma.
Miesiąc temu był kastrowany i zamiast się uspokoić to szaleństwom nie ma końca.
Zachowuje się tak jakby "klejnoty" mu ciążyły - tak trafnie określiła Zdolność Tworzenia
opisując reakcję na ten zabieg Swojego Miłka.Kocie pozdrowienia :)
Teraz dzwonki i gwiazdki usztywnione paverpolem {trochę mi zgęstniał,ale dałam radę}
Taki komplecik przygotowałam dla mojej Pani Doktor
Pozdrowienia od Walerego :)
Samych radości :)
Piękności stworzyłaś :-)
OdpowiedzUsuńNieustannie podziwiam krochmalenie... Nie lubię, niestety...
Pozdrawiam serdecznie.
Piękne ozdoby świąteczne. A Walery przeuroczy rozrabiaka. Widać, że mu u Ciebie dobrze.
OdpowiedzUsuńWłaśnie o nim dzisiaj myślałam, bo stęskniłam się za tym pięknym umaszczeniem, niczym z reklamówki kociego żywieniowego potentata.
OdpowiedzUsuńPiękne ma te ciemne meandry na bokach. Prawdziwy tygrys gdy leży na panterce.
Mój 1,5 miesiąca temu ważył bardzo podobnie, a obecnie 5 kg. Mój pierwszy kot nie utył tak po kastracji. Miłek ma obłęd w oczach gdy widzi żarło. To też moja wina, bo po tym zatruciu w dzieciństwie był bardzo chudy i długo nie mógł nadrobić. Teraz kupujemy specjalną karmę dla kotów obżartuchów.
Odnośnie ozdób, piękną kolekcję wykonałaś. Ja ciągle patrzę na Paverpol od Ciebie i nie mam czasu go wykorzystać. Mam nadzieję, że też mi nie stwardnieje.
Pozdrówki i podłaskanka.