Powrót do pracy,do szycia po urlopowej bezczynności i malowaniu pokoju.
Maszyna dostała nową oprawę (elektryczna stoi na przedwojennym singierku,który czeka tylko na rzemień aby śmigać ).
Uszyłam nowe łapki do kuchni.
I w końcu dokończyłam woreczek na lawendę dla Magdalenki.
Ja bloguję a Walery śpi :)
Pozdrawiam Elżunia
Świetne prace ;) Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuń