Ostatnio z wielu względów stać mnie tylko na małe i szybkie w wykonaniu prace. Jakiś czas temu nabyłam kanwę do wypruwania i wykorzystałam ją do haftu na etu do kart.
Kurczę, nie wiedziałam, że taka jest i kiedyś się męczyłam z wypruwaniem na czarnym aksamicie. Może kilkadziesiąt lat temu nie było? Pogłaskanka dla Walerego. Mój Miłek dostał jakiegoś turbodoładowania po ostatnich przeżyciach. Wołamy na niego Hedonek od hedonistów. Nic nie robi jak nie musi. Jednakże po pozbyciu się klejnotów jest nadmiernie pobudzony szczególnie ruchowo. Ja mówię, że mu ciążyły. Pozdrówki.
Kurczę, nie wiedziałam, że taka jest i kiedyś się męczyłam z wypruwaniem na czarnym aksamicie. Może kilkadziesiąt lat temu nie było?
OdpowiedzUsuńPogłaskanka dla Walerego. Mój Miłek dostał jakiegoś turbodoładowania po ostatnich przeżyciach. Wołamy na niego Hedonek od hedonistów. Nic nie robi jak nie musi. Jednakże po pozbyciu się klejnotów jest nadmiernie pobudzony szczególnie ruchowo. Ja mówię, że mu ciążyły.
Pozdrówki.
trafiłam na tą kanwę całkiem przypadkiem w internetowym sklepie Kokardka.pl
UsuńSuper efekt z tym haftem ;)
OdpowiedzUsuń