Witam
Serdecznie dziękuję za odwiedziny i komentarze szczególnie te pod candy.
Już bałam się,że nikt się nie zainteresuje. I masz lęki minęły :)będzie losowanie.
Nie wiem jak to robicie,że macie czas na dom ,pracę, dzieci,tworzenie i blogowanie.
Ja jeszcze jestem na zwolnieniu ale jak wrócę do pracy to chyba wszystkiego nie ogarnę.
Przedstawiam mojego szesnastoletniego kotka z myszką wypełnioną kocimiętką.
To co robię to głównie dla przyjemności własnej i obdarowanych.
Co prawda podejmowałam próby coby grosik do sakiewki wpadł,to co wpadło zamieniło się szybko w materiały na nowe "cosie".
Dzisiaj popełniłam metki ( prezent z metką jest "jakby ładniejszy" i może ktoś chętniej kupi )takie prościutkie i skromniutkie.
Myślę , że dobrze prezentują się z chustecznikami dla moich koleżanek z pracy.
Jeszcze raz witam obserwatorów i gości.
Jestem wdzięczna za pochwały.
Zachęcam co komentarzy pod candy.
Metki to dobry pomysł :) A kocio śliczny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witaj Elżuniu, dziękuję za odwiedziny u mnie i pozostawione ciepłe słowa :) Z przyjemnością będę do Ciebie zaglądać bo tworzysz wspaniałe rzeczy. Pozdrawiam Cię bardzo, bardzo serdecznie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne chusteczniki.
OdpowiedzUsuńFajny kotek, już trochę zmęczony życiem.
Mysz z kocimiętką super połączenie. Ja dla kota mojej siosry zrobiłam kiedyś filcową myszkę, ale zjadł ją po paru dniach ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny chusteczkownik :) A metki są po prostu urocze i to bardzo dobry pomysł, zawsze jak coś jest o "brandowane" to od razu poważniej wygląda :)