Jestem ciepłolubną rośliną,ale upał mnie dziś dopadł czuję jak "więdnę".
Powiem Wam,że spodobało mi się robienie broszek.Dobrze,że nie mam materiału,bo chyba robiłabym je cała noc.
Dwie gotowe dla moich kochanych osóbek.
Materiału wystarczyło na cztery,więc jedna będzie moja i jedna na rozdawnictwo.
:))))
Miło mi,że mnie odwiedzacie.
Pozdrawiam
Zakochałam się w takich broszkach... mam juz trzy a miejsc do przypinania dużo...
OdpowiedzUsuńSliczna ja bym chyba nie potrafila takiej zrobic
OdpowiedzUsuńElzuniu zapraszam po wyróżnienia!!!
OdpowiedzUsuńto są te dwie etykietki pod fotografiami lalek
OdpowiedzUsuńw moim poscie.Wklejasz je do siebie i nagradzasz kogo chcesz
piękne w tym kolorze:)
OdpowiedzUsuńSuper broszki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękne broszki. Prawie czuję zapach róż.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudne broszki :). A ja zdecydowanie wolę chłodniejsze dni,bo mi zawsze jest gorąco ...
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie i wpadam bo robisz śliczne broszki:)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne brochy!
OdpowiedzUsuń